Monitoring na dworcach kolejowych pozostanie tajemnicą PKP S.A.
Dodano: 27-08-2014 w kategorii: Reforma ochrony danych osobowych, Prawa osób, których dane dotyczą, Zasady przetwarzania danych osobowych. Dodane przez: Marta Kwiatkowska-Cylke.
W dniu 20 sierpnia 2014 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał ciekawy wyrok w sprawie związanej z monitoringiem wizyjnym. W postępowaniu prowadzonym pod sygn. akt II SAB/Wa 345/14 Sąd rozważał: czy pytania zadane przez Fundację Panoptykon w oparciu o ustawę z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, dotyczące działania systemu monitoringu wizyjnego zamontowanego na dworcach kolejowych, stanowią informację publiczną w rozumieniu ww. ustawy oraz czy spółka PKP S.A. jest podmiotem zobowiązanym do udzielania odpowiedzi na te pytania.
Stan faktyczny
Skargę do Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego w Warszawie (WSA) na bezczynność PKP S.A. wniosła Fundacja Panoptykon. Fundacja, prowadząc badanie zakresu korzystania z monitoringu przez kolej, skierowała wnioski o udzielenie informacji publicznej w tym zakresie do czterech spółek kolejowych: PKP Intercity S.A., Przewozów Regionalnych Sp. z o.o., PKP PLK S.A oraz PKP S.A.
Trzy spółki udzieliły wyjaśnień na pisma Panoptykonu. Jedynie PKP S.A. – spółka zarządzająca m.in. dworcami kolejowymi, odmówiła odpowiedzi wskazując, że nie jest organem władzy publicznej, a więc nie jest podmiotem zobowiązanym do udzielania informacji publicznej. W czasie postępowania sądowego pełnomocnik spółki PKP S.A. wskazywał również, że dane żądane przez Fundację nie są informacją publiczną w rozumieniu ustawy, gdyż zarządzanie dworcami na charakter gospodarczy, a nie publiczny. Ponadto poinformował, że cel monitoringu wizyjnego na ukierunkowany jest na interes gospodarczy Spółki, a nie na zapewnienie porządku, czy bezpieczeństwa publicznego.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z dnia 20 sierpnia 2014 r. oddalił skargę złożoną przez Fundację Panoptykon wskazując, że spółka PKP S.A. – jako spółka Skarbu Państwa – jest podmiotem zobowiązanym do udzielenia informacji publicznej ze względu na strukturę własnościową, jednak informacje, o które wystąpiła Fundacja, nie należą do katalogu informacji publicznej. WSA podkreślił również, że pytania postawione spółce PKP S.A. nie zostały sformułowane na tle konkretnej sprawy, a jedynie w trosce o ochronę danych osobowych.
Wyrok jest nieprawomocny. Panoptykon zapowiada złożenie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
O co pytał Panoptykon?
Pytania zadane przez Panoptykon spółkom kolejowym nawiązywały do kluczowych zagadnień związanych z monitoringiem wizyjnym, tj.: rodzaju monitorowanej przestrzeni, formy oznaczania przestrzeni monitorowanej, uprawnień osób, których wizerunki są obserwowane lub rejestrowane w sposób umożliwiający identyfikację ich tożsamości, obowiązków administratora danych, zasad przetwarzania i zabezpieczenia takich danych, okresów przechowywania i sposobu usuwania wykonanych zapisów.
Fundacja pytała m.in. o liczbę urządzeń nagrywających obraz na obszarze dworców kolejowych/składów pociągów oraz o to czy wyposażone są one w funkcję nagrywania dźwięku i czy takie nagrania są wykonywane. Fundacja wnosiła również o określenie rodzajów przestrzeni, w których zostały zainstalowane, wyjaśnienie czy pasażerowie są informowani o obecności kamer, czy mogą się zapoznać z zasadami działania monitoringu, jak długo przechowywane są nagrania, kto ma do nich dostęp, a także czy mają do nich wgląd osoby, których wizerunek został zarejestrowany.
Przypomnijmy, że kwestia monitoringu wizyjnego, nie jest obecnie objęta wyczerpującą regulacją ustawową. Stosowanie do tej materii regulacji ustawy o ochronie danych osobowych nie gwarantuje właściwej ochrony na praw nagrywanych osób, bowiem ustawa ta nie jest przystosowana do specyfiki przetwarzania danych wizyjnych, o czym pisaliśmy w poście Uwaga obiekt monitorowany! Prace nad przygotowaniem ustawy o monitoringu wizyjnym są w toku. Obecnie trwają międzyresortowe uzgodnienia drugiego projektu założeń do ustawy, więc na efekt prowadzonych prac legislacyjnych będziemy musieli jeszcze dość długo zaczekać.
Czy pasażerowie są również podsłuchiwani?
W tle opisanego sporu sądowego pozostaje zagadnienie rejestracji dźwięku przez kamery zamontowane przez spółki kolejowe. Z informacji udzielonych Fundacji Panoptykon wynika, że kamery działają w prawie 50 wagonach PKP InterCity i Przewozów Regionalnych, a część z kamer zainstalowanych w składach ED74 należących do PKP Intercity S.A. ma funkcjonalność pozwalającą na rejestrowanie dźwięku. Ujawnienie przez przewoźnika tej informacji w świetle wcześniejszego stanowiska Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju zgłoszonego do pierwszego projektu założeń do ustawy o monitoringu, wzbudziło podejrzenia, że PKP Intercity podsłuchuje swoich pasażerów.
W przywołanym dokumencie Ministerstwo – powołując się na dotychczasowe praktyki na kolei – zdecydowanie sprzeciwiło się planom wprowadzenia zakazu nagrywania dźwięku przez kamery monitoringu. Ministerstwo zwróciło również uwagę, że „w sytuacji całkowitego zamaskowania potencjalnych przestępców, zapis wizyjny jest praktycznie bezużyteczny, a dołączony zapis głosu mógłby stanowić dowód w sprawie. Poza tym transmisja głosu umożliwia zwrócenie uwagi operatora na zaistniałe zdarzenie.”
W świetle zaistniałych podejrzeń PKP Intercity S.A. poinformowała na swojej stronie internetowej, że w pociągach nie rejestruje dźwięku, a głównym celem instalacji kamer jest poprawa bezpieczeństwa pasażerów. (Jak widać w tym zakresie poglądy spółek kolejowych na cele działania monitoringu diametralnie się różnią). PKP Intercity S.A. podała również, że zarejestrowany przez kamery obraz w uzasadnionych przypadkach służy pracy Policji lub innych służb dbających o zachowanie porządku publicznego.
Na przykładzie opisanej sprawy wyraźnie widać że ustawa o monitoringu staje się bardzo oczekiwanym aktem prawnym. Brak jasnych zasad stosowania monitoringu pozostawia bowiem zbyt duże pole do potencjalnych nadużyć.
Marta Kwiatkowska-Cylke
e-mail: