W ostatnich miesiącach Ministerstwo Rozwoju prowadzi prace nad projektem rozporządzenia w sprawie kryteriów i warunków technicznych, którym muszą odpowiadać kasy rejestrujące. Rozporządzenie to od 1 stycznia 2018 roku ma zastąpić aktualnie obowiązujące rozporządzenie w tym zakresie.
Główne założenia projektu
Głównym założeniem projektu jest dostosowanie obowiązujących regulacji do możliwości emisji dokumentów fiskalnych i niefiskalnych w dwóch formach – elektronicznej i papierowej. Celem autorów projektu jest również zapewnienie współpracy kas rejestrujących z terminalami płatniczymi, zwiększenie akceptacji płatności bezgotówkowych oraz zapewnienie konsumentom dostępu do paragonów elektronicznych w jednym miejscu. Na skutek wejścia w życie rozporządzenia dane z kas fiskalnych miałyby być transmitowanie w formie e-paragonu nie tylko do klienta, ale również do centralnego repozytorium paragonów. Do historii przejść mają tzw. kasy dwurolkowe, zaś paragony mają być przechowywane jedynie w wersji cyfrowej.
Niewątpliwie projektowane rozwiązania mogą ułatwić życie konsumentom, którzy zyskają możliwość zarządzania swoimi paragonami oraz gromadzenia ich w wersji elektronicznej – na przykład w swoich smartfonach. Równocześnie projekt rozporządzenia niesie ze sobą istotne zagrożenie dla ochrony danych osobowych oraz prywatności obywateli. Wątpliwości budzi w szczególności, czy stworzenie centralnego repozytorium paragonów znajduje oparcie w przepisach prawa i czy jest niezbędne dla osiągnięcia zamierzonych przez projektodawców celów. Wydaje się również, że szczegółowego uregulowania wymagają zasady dostępu do zgromadzonych w repozytorium danych oraz zasady i sposób ich ochrony.
Na czym polega zagrożenie?
Centralne repozytorium paragonów stanowić ma nową, ogromną bazę danych, gromadzącą wszystkie paragony w formie elektronicznej. Wśród danych widniejących na e-paragonie będzie można znaleźć standardowe informacje: m.in. dane sprzedawcy, opis nabywanego towaru, jego cenę, formę płatności oraz jej typ, numer rachunku bankowego, z którego następuje zapłata ceny, wysokość wpłacanej kwoty, wydaną resztę, a także czas dokonania transakcji. Na szczególną uwagę zasługuje jednak możliwość wpisania na paragonie NIP-u lub numeru PESEL kupującego, jeżeli tego zażąda. Skutkiem podania numeru PESEL przez kupującego będzie uzyskanie przez podmiot mający dostęp do centralnego repozytorium paragonów szczegółowych informacji dotyczących transakcji dokonanych przez konkretną osobę fizyczną.
Co więcej, projektowane rozporządzenie wprowadza możliwość łączenia kas fiskalnych z terminalami płatniczymi. Za zgodą klienta banki uzyskają dostęp do wszystkich paragonów posiadacza rachunku bankowego. Rozwiązanie to może mieć swoje dobre strony – banki będą bowiem mogły dostosować oferty i promocje do indywidualnych potrzeb konkretnego klienta. Należy jednak pamiętać, iż równocześnie banki oraz inne podmioty przetwarzające dane zgromadzone w repozytorium paragonów uzyskają dostęp do informacji o naszym życiu prywatnym. Istnieje ryzyko, że dane o kupowanych przez konsumentów produktach pozwolą organom państwa oraz bankom na uzyskanie informacji o ich zainteresowaniach, upodobaniach, planach, schorzeniach, nawykach, nałogach, a także innych kwestiach dotykających bezpośrednio życia codziennego.
Duże wątpliwości rodzi także fakt, iż rozporządzenie nie wskazuje, w jakim celu będzie prowadzone repozytorium paragonów, w jaki sposób przetwarzane będą zebrane w nim dane oraz kto uzyska do nich dostęp. Nieuregulowanie tych kwestii może skutkować tym, iż nasze dane osobowe, w tym także dane wrażliwe, nie będą należycie chronione.
Rozporządzenie niezgodne z Konstytucją?
Analiza projektowanego rozporządzenia stawia pod znakiem zapytania jego zgodność z Konstytucją. Zasadą wyrażoną w art. 51 ust. 2 Konstytucji RP jest, iż władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. Niezbędność gromadzenia danych ze wszystkich generowanych w Polsce paragonów budzi jednak spore wątpliwości specjalistów. Ponadto, art. 51 ust. 5 Konstytucji RP stanowi, że zasady i tryb gromadzenia oraz udostępniania informacji o obywatelach powinny być regulowane w ustawie, a zatem w akcie wyższej rangi niż rozporządzenie wykonawcze. Prowadzi to do wniosku, iż stworzenie centralnego repozytorium paragonów wymaga uchwalenia dodatkowej ustawy.
Istotne wątpliwości budzi także to, czy regulacja dotycząca utworzenia repozytorium paragonów mieści się w upoważnieniu ustawowym określonym w art. 111 ust. 9 ustawy o podatku od towarów i usług. Przepis ten nadaje ministrowi właściwemu do spraw finansów upoważnienie do wydania rozporządzenia dotyczącego kryteriów i warunków technicznych, którym muszą odpowiadać kasy rejestrujące. Wśród kwestii podlegających uregulowaniu przez rozporządzenie ustawa nie wymienia jednak utworzenia bazy danych, stąd wniosek, iż autorzy projektu mogą nie posiadać uprawnienia do stworzenia centralnego repozytorium gromadzącego dane z e-paragonów.
Czy możemy czuć się bezpiecznie?
Przede wszystkim należy pamiętać, iż ostateczny kształt projektowanego rozporządzenia nie jest znany, a utworzenie centralnego repozytorium e-paragonów nie zostało jeszcze przesądzone. Eksperci wskazują jednak, iż w przypadku jego utworzenia, by czuć się bezpiecznie konsumenci powinni unikać podawania PESEL-u przy dokonywaniu transakcji oraz udzielania zgody na korzystanie z dostępu do rejestru paragonów przez banki. Wskazuje się również, że zwiększeniu bezpieczeństwa mogłoby służyć częstsze używanie gotówki jako formy płatności, co jednak przeczy założeniom projektu rozporządzenia, wśród których można wskazać zapewnienie łączności kas fiskalnych z terminalami płatniczymi oraz popularyzację transakcji bezgotówkowych.